Za dawnych czasów nie było granic między Rodami Sławian. Ród synów jednej matki żył w zgodzie.
Jesteśmy z ich krwi, żyjemy na ziemi, którą przygotowali do życia dla nas.
Na powrót złączą się wszystkie plemiona. Na zawsze.
Nie będzie granic, nie będzie podziałów, będzie jedność.
Ale nie dokona tego nasze pokolenie.
Jesteśmy za słabi.
Szukamy różnic, tworzymy podziały, udajemy, że wiemy wszystko, mając wciąż skąpa wiedzę.
Nie ma książek, które wyjaśnią nam wszystko, nie ma ludzi, którzy przedstawią codzienność, którą przeżyli.
To, że nie potrafimy odczytać pisma przodków, nie znaczy, że byli niepiśmienni.
To, że któryś z przodków był łysy, czarnooki lub miał piegi, nie znaczy, że wszyscy wyglądali identycznie.
Po omacku łapiemy strzępki informacji, które często źle interpretujemy, czytamy kopie skrybów, zapominając, że spisywali tylko to, co chciał przeczytać ich władca. A nawet oni sami bardzo lubili koloryzować - tak jak my dziś, to się nie zmieniło.
I wciąż zbyt wielu ludzi zapomina, że tak naprawdę nie ważne jest to, jakim dialektem mówiono w których regionach, ale ważne to, czy my nauczymy się mówić wspólnym językiem.
Otrzymaliśmy wiele wartości i to od nas zależy, czy je wykorzystamy czy zmarnujemy.
Jest mnóstwo Sławian, którym zależy na tym, by kulturę, historię i ducha Rodu naszego nieść dalej. Dla następnych.
I to dzięki takim ludziom, możemy mieć pewność, że przetrwa to, co najważniejsze.
Dziękuję. 💚
