UMARŁ KRÓL
...i zaśpiewał słowik
któraś z nut zdziczała się
nowym brzaskiem dnia
urzeczona pognała z wiatrem
kalecząc wysiłki gospodarza
umarł król niech żyje król
zatrzepotały liście osik
dygocząc płomieniami dnia
w purpurze poprzedniego
przytaknęły lisie myśli
karcąc wczorajsze godziny
nuta już nie wróci
płynie z prądem rzeki...
do kolejnego wodospadu
(do kolejnej przerębli)
P O
